Testament, Obituary, Destruction i Goatwhore na jedynym koncercie w Polsce - bilety już w sprzedaży! Metalowe święto, czyli polska odnoga trasy Thrash of the Titans, odbędzie się we wrocławskim A2. Przyznacie, że zestawienie ze sobą tak elektryzujących w oldschoolowym metalu nazw to prawdziwa gratka! Nie tak często widuje się te składy w dokładnie tej konfiguracji.
Sławę zyskali w drugiej połowie lat 80. i mimo wielu przeciwności losu, mimo zmieniającej się koniunktury nie dali jej sobie wyrwać. Testament to legenda, która niezmiennie czaruje słuchaczy wypadkową thrash i death metalu okraszoną muzycznym kunsztem.
Testament, a więc thrashowi bogowie – jedni z największych graczy w gatunku, na scenie obecni od 42 (jeśli doliczamy Legacy) lat. Zaczynali od klasycznej, melodyjnej formy nurtu, z czasem do przepisu dodali zawsze mile widziany deathmetalowy sznyt. Ich koncerty to festiwal moshu. Nic dziwnego – przy takich numerach głupio stać w miejscu.
„Chopped in half / Feel the blood spill from your mouth” – ten i tona innych deathmetalowych hitów Obituary genialnie zniosła próbę czasu. Nowsze płyty kwintetu zresztą też. To gatunkowy monolit – groove, śmiercionośne riffy, zero nudy.
Groove, songwriting typu 10/10, tona hitów i śmierć metal, który przy użyciu prostych środków powala słuchacza. Obituary są szalenie charakterystyczni już od czasów „Slowly We Rot”, a ich jaskiniowe riffy wciąż miażdżą.
Niemiecka i amerykańska szkoła to dwie najważniejsze wykładnie thrash metalu. Destruction walnie przyczynili się do rozwoju tej pierwszej, dając surowiznę, technikę, niemało diabła i pełną agresję.
Destruction – filar Wielkiej Trójki niemieckiego thrashu. Prawie każdy, kto kocha ten gatunek, darzy „Eternal Devastation” czy „Infernal Overkill” wielkim uczuciem. Obecnie Niemcy promują nowy album, „Birth of Malice”.
Metal ponad podziałami – ma być ekstremalnie oraz chamsko no i jest. Goatwhore proponuje wszystko, co najwścieklejsze w oldschoolowych formach nurtu. Goatwhore są w tym zestawie najmłodsi, a i tak piekielnie doświadczeni. Gdy już zaatakują was mieszanką black, death i thrash metalu, nie będzie przebacz.